Byłam molem książkowym
Magdalena Markowska, nauczycielka, logopedka, pisarka, autorka wydanej
w 2022 roku powieści „O dziewczynie, która tęskniła i komandosie, który płakał”.
– Dzieciństwo spędziłam w bibliotece. A było to dzieciństwo w czasach komunistycznych i biednych. Czytałam wszystko: od książek przygodowych Karola Maya o Winnetou po „Jeżycjadę” Małgorzaty Musierowicz. Nie lubiłam tylko literatury science fiction, kosmicznych statków i robotów. Z bardzo odległego dzieciństwa, gdy byłam całkiem mała, pamiętam serię „Poczytaj mi mamo”. A gdy była trochę starsza wielkie wrażenie zrobiła na mnie książka Marii Terlikowskiej „Drzewo do samego nieba” . Opowiadało o drzewie, na którym bawiły się dzieci, a które potem miało być wycięte…
– Bardzo lubiłam powieści Edwarda Niziurskiego, a także „Dzieci z Bullerbyn” Astrid Lindgren. Interesowałam się też historią i pamiętam książkę „Ząb Napoleona”, opwiadającą o chłopaku, który musi odnaleźć tytułowy ząb i rozwikłać różne sekrety. I jeszcze mnóstwo innych książek mam w pamięci…
– Po prostu byłam molem książkowym. Czytałam jak szłam, czytałam jak jadłam. Ale w moich czasach nie było innych rozrywek. Książki były całym światem…
– I jeszcze muszę wspomnieć o poezji, bo lubiłam ją od dziecka. Najpierw były to wierszyki typowo dziecięce, a pod koniec podstawówki kupowałam już tomiki poezji i czytałam biografie poetów. Pasja ta znalazła później kontynuację w moim dorosłym życiu: w pracy licencjackiej i magisterskiej, bo obie poświęciłam biografistyce literackiej uprawianej przez dzieci, piszące o swoich sławnych rodzicach.
notowała: Hanna Ciepiela