Zapraszamy Was do zabawy literackiej „Horror w bibliotece”. Podobnie jak w ubiegłym roku (i dwa lata temu) nasza koleżanka z Biblioteki Pedagogicznej, Hanna Ciepiela, napisała początek opowiadania. Jak się okazuje rudowłosa bibliotekarka Martyna powraca! I kolejny raz wpada w tarapaty. W ubiegłym roku przeżywała niesamowite przygody z udziałem tajemniczego pana Nieśmiałego. W 33 nadesłanych opowieściach dwa razy… została zasztyletowana, a raz potwór odgryzł jej nogę. Ale i tak miała szczęście, bo 30 razy pokonała złe moce.
Teraz Martyna znowu ma kłopoty. Czy wyjdzie z nich obronną ręką? A nawet dwiema? Wszystko zależy od Waszej wyobraźni.
Usiądźcie więc wygodnie przed laptopem. Przeczytajcie początek opowiadania, uruchomcie wyobraźnię. Napiszcie ciąg dalszy i prześlijcie na adres: hanna.ciepiela@womgorz.edu.pl
Na prace czekamy do końca maja 2022. Na autorów najciekawszych zakończeń czekają nagrody – powieści kryminalne.
Horror w bibliotece po raz trzeci
Początek
Martyna, rudowłosa bibliotekarka, od dziecka uwielbiała marzyć i wymyślać najróżniejsze historie. Wystarczyło, że popatrzyła w chmury i już widziała w nich twarze dziwnych, latających stworów. Przez te zagapienia wciąż miała poobdzierane czubki butów, dlatego od lat chodziła w ciężkich martensach.
Martyna bujała w obłokach zawsze i wszędzie. Nawet w starym magazynie książek, który mieścił się w podziemiach biblioteki. Tam wyobrażała sobie, że jest mieszkańcem książkowego świata. Regały to budynki, wąskie korytarze to ulice, a zakamarki to niebezpieczne miejsca, strzeżone przez bardzo przystojnych policjantów.
Z marzeń wyrwał ją dzwonek starej, towarowej windy. Taką windą między piętrami przewoziło się książki i zamówienia od czytelników.
Martyna rozsunęła drzwi … I krzyknęła. W środku nie było książek, półek, kabiny. Nie było niczego. Tylko otchłań, która wciągała ją jak wir w jeziorze….